[ HAYLEY ]
Byłam wyraźnie znudzona przemową naszego historyka o wojnie między czarownicami a ludźmi. Owszem, w wojnie uczestniczyły moje poprzedniczki, ale ja to już wszystko wiem. Wszystko co związane z czarownicami jest zapisane w mojej głowie. Wszystko. A jest tego całkiem sporo.
- ... Czarownica Silas ostatecznie zawarła układ z ludźmi. Jednak sam układ nigdy nie został wyjawiony. Czarownica Silas za nic nie chce wyjawić jaki pakt zawarła ze śmiertelnikami...
Ha! Zostałam wtajemniczona w treść tego układu. Jednak przed wtajemniczeniem Silas rzuciła na mnie klątwę, która sprawi, że stracę swoją moc, gdy wyjawię komuś tę tajemnicę. My - czarownice - tajemnice traktujemy bardzo poważnie. W naszym rodzie nie ma szans na zdradę. Jednak ostrożności nigdy za wiele.
- ... W X wieku wybuchła wojna między wampirami a wilkołakami. Każda rasa straciła kilka milionów swoich braci i sióstr. Ostatecznie sojusz padł po stworzenia Kamienia Pokoju. Obie rasy ogłosiły koniec wojny, ale jeszcze do ok. XII wieku wampiry czuły niechęć do wilkołaków, zresztą wzajemnie.
Wojny w naszym świecie w tamtych czasach były zawsze. Non stop. Wampiry wyzywały wilkołaków, demony wyzywały aniołów. Wojny były zawsze. Dopiero, gdy pojawił się Kamień Pokoju zapanował pokój. Brak chaosu i zamieszek. Pokój. Teraz, gdy Kamień istnieje już kilka wieków każda rasa czuje sympatię do drugiej. Oczywiście oprócz aniołów.
- ... Wojna między demonami a aniołami jest zupełnie inna. Anioły nienawidzą naszego stylu bycia. My wszyscy tu obecni pijemy krew. Nawet Hayley.
Jako czarownica nie muszę pić ludzkiej krwi. W ogóle nie muszę pić krwi. Jednak piję ją, ponieważ krew podwaja moja magiczną moc. Jestem silniejsza i bardziej odporna na jakiekolwiek uroki i klątwy. Ale jak wysysam krew z człowieka? Idę na łatwiznę i zamawiam z Banku Krwi...
- ... Anioły mają swój własny świat, gdzie jest cnota i brak przemocy. Dlaczego anioły nie uczęszczają z wami do szkoły? Takie perfekcyjne istoty z krwiopijcami, z wilkami, z demonami, które wiele nagrzeszyły w swoim wiecznym życiu? Anioły nie mogą nawet na nas spojrzeć! Brzydzą się nas!
W swoich życiu spotkałam jak na razie trzech aniołów. I szczególnie nie kojarzę tego spotkania pozytywnie, ani negatywnie. Po prostu. Anioły są perfekcyjne, takie świętoszki. Nie wybuchną gniewem jak istoty z mojego otoczenia. Oni są zawsze opanowani. Zawsze. Spokój. Harmonia. Cisza. Zawsze opanowanie.
- ... Przygotujecie w parach referat o stosunkach między waszymi rasami. Dobrałem już Was w pary... Rozumiecie, prawda? Np. wampir i wilkołak piszą co działo się między tymi dwoma narodami od początku wieków...
Spojrzałam na odwracającą się do mnie Ninę. Rzuciła mi spojrzenie mówiące: "Co on znowu wymyślił...". Rozejrzałam się po klasie. Wędrowałam wzrokiem od twarzy do twarzy. Na każdej malowała się irytacja i zrezygnowanie. Gdy rozglądałam się tak po klasie natrafiłam na utkwiony we mnie wzrok Malika. Jednak, gdy nasze spojrzenia się spotkały Zayn skierował swoje oczy na zapiski w zeszycie. Nie pozostało mi nic innego jak odwrócić się w stronę biurka nauczyciela. Usłyszałam już pierwsze dobrane pary, więc w skupieniu czekałam, aż historyk wyczyta moje nazwisko.
- ... Dobrev i Styles... Williams i Malik...
Przepraszam bardzo, co?! Nie, to są jakieś żarty. Nie będę ukrywać, że nie przepadam za Malikiem. Wydaję mi się, że on czuje to samo do mnie. Malik jest... inny. Taki zamknięty, taki tajemniczy. Ale zarazem wredny. Nie umiemy ze sobą normalnie rozmawiać. Zawsze sobie dogryzamy. Oboje jesteśmy dla siebie wredni. To się nie zmieni. Nigdy.
Odwróciłam się, by spojrzeć na mojego partnera do przygotowania referatu. Patrzył na mnie z zaciętością i tajemniczością. Podniosłam brwi do góry w pytającym geście, a on lekko się uśmiechnął. Gwałtownie skierował swój wzrok na zeszyt, a po zaledwie krótkiej chwili zaczął coś skrobać na kartce papieru. Zaciekawiona obserwowałam każdy ruch długopisu, aż nagle chłopak podniósł kartkę. Mogłam wyraźnie przeczytać słowa: W piątek, u mnie?
Zayn Malik zaprasza mnie do siebie?
Zayn Malik nagle jest dla mnie miły?
Zayn Malik cieszy się, że jest ze mną w parze?
Ale niespodzianka. W skupieniu patrzałam na kartkę, by upewnić się, czy na pewno dobrze odczytałam zapisane słowa. Gdy upewniłam się, że dobrze przeczytałam napisane słowa, odwróciłam wzrok na Malika, i kiwnęłam głową. Demon opuścił kartkę na ławkę i lekko się uśmiechnął. Przynajmniej tak mi się wydawało.
- ... Wojna między demonami a aniołami jest zupełnie inna. Anioły nienawidzą naszego stylu bycia. My wszyscy tu obecni pijemy krew. Nawet Hayley.
Jako czarownica nie muszę pić ludzkiej krwi. W ogóle nie muszę pić krwi. Jednak piję ją, ponieważ krew podwaja moja magiczną moc. Jestem silniejsza i bardziej odporna na jakiekolwiek uroki i klątwy. Ale jak wysysam krew z człowieka? Idę na łatwiznę i zamawiam z Banku Krwi...
- ... Anioły mają swój własny świat, gdzie jest cnota i brak przemocy. Dlaczego anioły nie uczęszczają z wami do szkoły? Takie perfekcyjne istoty z krwiopijcami, z wilkami, z demonami, które wiele nagrzeszyły w swoim wiecznym życiu? Anioły nie mogą nawet na nas spojrzeć! Brzydzą się nas!
W swoich życiu spotkałam jak na razie trzech aniołów. I szczególnie nie kojarzę tego spotkania pozytywnie, ani negatywnie. Po prostu. Anioły są perfekcyjne, takie świętoszki. Nie wybuchną gniewem jak istoty z mojego otoczenia. Oni są zawsze opanowani. Zawsze. Spokój. Harmonia. Cisza. Zawsze opanowanie.
- ... Przygotujecie w parach referat o stosunkach między waszymi rasami. Dobrałem już Was w pary... Rozumiecie, prawda? Np. wampir i wilkołak piszą co działo się między tymi dwoma narodami od początku wieków...
Spojrzałam na odwracającą się do mnie Ninę. Rzuciła mi spojrzenie mówiące: "Co on znowu wymyślił...". Rozejrzałam się po klasie. Wędrowałam wzrokiem od twarzy do twarzy. Na każdej malowała się irytacja i zrezygnowanie. Gdy rozglądałam się tak po klasie natrafiłam na utkwiony we mnie wzrok Malika. Jednak, gdy nasze spojrzenia się spotkały Zayn skierował swoje oczy na zapiski w zeszycie. Nie pozostało mi nic innego jak odwrócić się w stronę biurka nauczyciela. Usłyszałam już pierwsze dobrane pary, więc w skupieniu czekałam, aż historyk wyczyta moje nazwisko.
- ... Dobrev i Styles... Williams i Malik...
Przepraszam bardzo, co?! Nie, to są jakieś żarty. Nie będę ukrywać, że nie przepadam za Malikiem. Wydaję mi się, że on czuje to samo do mnie. Malik jest... inny. Taki zamknięty, taki tajemniczy. Ale zarazem wredny. Nie umiemy ze sobą normalnie rozmawiać. Zawsze sobie dogryzamy. Oboje jesteśmy dla siebie wredni. To się nie zmieni. Nigdy.
Odwróciłam się, by spojrzeć na mojego partnera do przygotowania referatu. Patrzył na mnie z zaciętością i tajemniczością. Podniosłam brwi do góry w pytającym geście, a on lekko się uśmiechnął. Gwałtownie skierował swój wzrok na zeszyt, a po zaledwie krótkiej chwili zaczął coś skrobać na kartce papieru. Zaciekawiona obserwowałam każdy ruch długopisu, aż nagle chłopak podniósł kartkę. Mogłam wyraźnie przeczytać słowa: W piątek, u mnie?
Zayn Malik zaprasza mnie do siebie?
Zayn Malik nagle jest dla mnie miły?
Zayn Malik cieszy się, że jest ze mną w parze?
Ale niespodzianka. W skupieniu patrzałam na kartkę, by upewnić się, czy na pewno dobrze odczytałam zapisane słowa. Gdy upewniłam się, że dobrze przeczytałam napisane słowa, odwróciłam wzrok na Malika, i kiwnęłam głową. Demon opuścił kartkę na ławkę i lekko się uśmiechnął. Przynajmniej tak mi się wydawało.
***
Razem z Niną wracałyśmy do swoich domów. Obie nie byłyśmy zbytnio zadowolone ze swoich par. Ja i Malik? Przecież my tak będziemy się kłócić, że aż sąsiedzi będą nas uciszać. Nie ma szans, że nagle będziemy dla siebie mili. Nie ma szans.
- Hayley, ja jestem ze Styles'em. Przecież wiesz, że ja go nienawidzę. Boże, to jest jedna wielka pomyłka...
- Nina, ale ty dobrze wiesz, że Harry cię lubi. Nie zauważyłaś, że jest zawsze dla ciebie miły i uprzejmy? Dziewczyno, nie zauważyłaś jak Styles do ciebie zarywa?
- Zamknij się. Dobrze wiem, że Styles jest dla mnie miły i wgl. I tak, zauważyłam, że zarywa do mnie. Ale zrozum, ja go nie lubię. Denerwuje mnie... A zresztą koniec tematu.
Rzuciłam jej triumfujące spojrzenie. No cóż, chociaż jedno pocieszenie z całej tej sytuacji. Nie jestem jedyną niezadowoloną osobą ze swojej pary. Chociaż coś...
Rzuciłam jej triumfujące spojrzenie. No cóż, chociaż jedno pocieszenie z całej tej sytuacji. Nie jestem jedyną niezadowoloną osobą ze swojej pary. Chociaż coś...
________________________________________________________
I jest pierwszy rozdział! Jest nowy szablon, który - mam nadzieję - podoba Wam się ;)
Piszcie pod rozdziałem, co myślicie o głównej bohaterce, jak podobał Wam się ten rozdział.
Ty + komentarz = mój uśmiech ;)
Do zobaczenia niebawem!
Witaj.
OdpowiedzUsuńZareklamowalas sie u mnie z tym blogiem, opis bardzo mnie zaciekawil, wiec postanowilam zajrzec.
Troszke to nie w moim stylu czytanie opowiadania i ogladanie obok obrazkow... moze powinnac zmienic to na jakis link? Np. ,,Ostatecznie sojusz padł po stworzenia Kamienia Pokoju,, ( zaznaczyc slowo ,,kamienia,, i dac tu link do obrazka )
Opowiadanie bardzo ciekawe, swietna historia wymyslona przez ciebie. Szyfry wgl. powinnas rozwinac, lepiej by to wizualnie wygladalo ;)
Ale to tylko ja xD i nie musisz tego brac do siebie :)
Jestem jednak ciekawa dalszego ciągu ! i zycze weny !
[ http://last---breath.blogspot.com ]
Witaj!
OdpowiedzUsuńNo więc, jak na razie opowiadanie jest całkiem ciekawe. Zrobiłaś kilka błędów m.in. powtórki czy literówka ale to się zdarza każdemu :) Co do samej fabuły to zapowiada się ciekawie demony, czarownice, wilkołaki... fantastyka czyli coś co kocham ;) O bohaterach nie można na razie dużo powiedzieć poczekamy co będzie dalej, jednak... mam przeczucie, że główna bohaterka będzie w końcu z Malikiem :D Wiem, że to pierwszy rozdział ale mam takie wrażenie :)
A i jeszcze jedno, nie wiem jak Ty i jak inni czytelnicy Twojego bloga ale ja nie lubię kiedy w opowiadaniu używa się skrótów ( np. wgl. które zastosowałaś Ty ) Jednak być może jest to tylko moja opinia więc się nie przejmuj ;)
Pozdrawiam
http://roztanczonyhobbit.blogspot.com
Twój SPAM był jednym z bardziej intrygujących jakie pozostawiono na moim blogu. Wchodząc tutaj spodziewałam się czegoś co w pełni mnie zaciekawi i... nie zawiodłaś mnie. Wspaniale piszesz! Czytało mi się niezwykle przyjemnie. Nie musiałam ślęczeć przed ekranem monitora, aby wreszcie skończyć czytać, wręcz przeciwnie! Treść tak mnie pochłonęła, że nie mogłam oderwać wzroku od literek i wyobrażając sobie wszystko napawałam się tutejsza historią. Dziękuję Ci, że choć na chwile mogłam oderwać się od szarej rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńZniecierpliwiona czekam na następny rozdział:
Zamani.
PS. Przy okazji zapraszam do siebie na: http://daughter--of--destiny.blogspot.com/ Będzie mi bardzo miło jeśli zerkniesz :)
Dalej !! *-*
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam pierwszy rozdział i zaraz zabieram się za drugi, świetny pomysł, świetne wykonanie i już Cie kocham ;D
OdpowiedzUsuń