środa, 11 września 2013

2. - Polowanie

[ NINA ]

      Stałam niewzruszona między XIV - wiecznymi nagrobkami. Chodziłam od jednego pomnika do drugiego, przy czym czytałam wyryte na nich nazwiska. Alexandra Dobrev... George Dobrev... Octavia Dobrev...

      Alexandra Dobrev - moja matka. Kobieta zajmująca się domem i dziećmi. W tamtych czasach nic nie można było jej zarzucić. Dbała o zwierzęta? Dbała. Pilnowała dzieci? Pilnowała. Była wierna mężowi. Była. Do czasu.
      Poznała pewnego mężczyznę. Nie muszę ukrywać, że był atrakcyjny. Wyróżniał się spośród mieszkańców mojej osady. I w dodatku był wampirem, o czym moja matka oczywiście nie wiedziała. Dopiero po dwóch miesiącach na własnej skórze się o tym dowiedziała. Ugryzł ją.

      George Dobrev - mój ojciec. Zginął w ten sam sposób jak jego małżonka. Z bólu i wściekłości rzucił się na wampira z drewnianym kołkiem, lecz wampir po wypiciu świeżej krwi, jednym ruchem skręcił mojemu ojcu kark i zatopił ostre kły w jego szyi.

      Octavia Dobrev - moja siostra. Cholernie naiwna dziewczyna. Była zauroczona nowym znajomym matki. Była wręcz zazdrosna o niego. Octavia była strasznie egoistyczna. Gdy dowiedziała się o tragicznym zamordowaniu matki przez "dzikie zwierzę" cieszyła się z tego, że będzie miała wampira tylko dla siebie. Skończyła tak samo jak Alexandra. Została tylko i wyłącznie posiłkiem.

      Ale co ze mną? Dlaczego tylko ja żyję? Dlaczego na mnie skończyła się linia rodziny Dobrev?
      Wampir, który wymordował moją najbliższą rodzinę nie zapomniał o mnie. Wręcz przeciwnie. Pragnął mnie. Zamarzył sobie, że będę jego wampirzą partnerką. Że mnie przemieni. Ale czy ja pragnęłam życia wiecznego? Nie. Nawet wtedy nic nie wiedziałam, o tym jak wygląda przemiana w wampira. Nie miałam o tym bladego pojęcia. 

      I teraz zadajmy sobie pytanie: Czy ten wampir mnie pociągał? Nie. W ogóle. Ale co ja mogłam zrobić? Tak po prostu dać mu do zrozumienia, że nie jestem zainteresowana spędzeniem z nim wiecznego życia, jako wampirzyca w dodatku? Skończyłabym jako posiłek. Ale ja chciałam żyć. Dlatego dałam się przemienić.

***

      15:00. Moja codzienna godzina posiłku. Łowy czas zacząć...
Tym razem wybrałam się nad jezioro.  Z dziką szybkością znalazłam się na miejscu i skryłam w cieniu drzew. Jak zwykle zaczęłam nasłuchiwać rozmowy śmiertelników. To moja ulubiona rozrywka. Uwielbiam słuchać zażaleń ludzi na temat swojego życia. Jakie to żałosne...

"Boże, jaka ona jest chuda. Jak patyk. I właśnie dlatego faceci się za nią oglądają, nawet on..." - żaliła się wytapetowana blondynka do równie wytapetowanej blondynki.

 "Widziałeś ten wczorajszy mecz Arsenalu? A jak tamten strzelił główką? To był gol!" - jakże interesujące sprawozdanie z wczorajszego meczu piłki nożnej. Aż ziewam z przejęcia...

"Słyszałaś nową  piosenkę Rihanny? O rany, nie?! Musisz szybko posłuchać! Albo teraz ci puszczę.. Mam na telefonie..." - Muzyka XXI wieku nigdy nie dorówna muzyce lat '20. To były czasy...

      Rozglądałam się naokoło. Czaiłam się na jakiegoś śmiertelnika, który postawi odpocząć od swojego towarzystwa.
      Usłyszałam szmer i trzask suchych gałęzi za moimi plecami. Odwróciłam się gwałtownie, gotowa wyssać krew w celach obronnych.

- Ej, maleńka. To tylko ja.
- Louis, nie denerwuj mnie. - warknęłam zirytowana.
- Polujesz? - zapytał z podejrzliwym wzrokiem.
- 15:00. Moja godzina łowów. - odpowiedziałam na zadane pytanie.
-Wystarczyło powiedzieć "tak".

      Przewróciłam teatralnie oczami. Ja jestem głodna, a on jak zwykle próbuje mnie wyprowadzić z równowagi. Norma.

      Nagle poczułam świeży zapach ludzkiej krwi. Wyostrzyłam swój słuch, podobnie jak Louis, który w ciągu ułamka sekundy znalazł się koło mnie. 
      Gromadka śmiertelników. Dwóch chłopaków i dwie dziewczyny.
- Czyżby podwójna randka? - szepnął mi do ucha Tomlinson.

- Gryziemy? - spytałam z nadzieją.

- Biorę dziewczyny. - rzucił i szybko znalazł się koło nich. - Witajcie. - uśmiechnął się i wbił kły w szyję pierwszej dziewczyny.

 ***
- Louis, pomóż mi! - zawołałam.
- Tamte ciała już wyrzucone, teraz tylko te... - westchnął.

      Tomlinson wziął się za ciała dwóch facetów. Ja tymczasem zaniepokojona rozglądałam się dookoła. Odczuwałam wrażenie, że jesteśmy obserwowani.

- Co wy robicie? - razem z Louisem gwałtownie odwróciłam się.

      Zobaczyliśmy... człowieka. Śmiertelnik miał na sobie zwykłą białą bluzkę, a na niej założoną dżinsową kurtkę. Do tego czarne rurki i białe supry. Włosy postawione do góry i lekki zarost. Typowy śmiertelnik.

- Zadzwonię na policję... Zabiliście niewinnych ludzi... - patrzał na nas poważnie. 
- Zaraz ciebie zabijemy. - syknęłam i rzuciłam się na chłopaka.
- Nina, nie zabijaj go! Wymarz mu to zdarzenie z pamięci. - powiedział zdecydowanie Louis.

      Patrzyłam się wściekle na chłopaka. Widziałam ten strach w jego oczach. Czułam pulsujące dwa razy szybciej serce. Oszczędzić go czy nie?

      Odwracałam po kolei głowę to na Tomlinsona, to na człowieka. Zabić czy wymazać pamięć?

- Wymarz mu pamięć. - upomniał mnie stanowczo Lou.
- Jeśli tak bardzo chcesz... - westchnęłam, po czym usunęłam z pamięci chłopaka całą tą sytuację.

- Zadowolony? - krzyknęłam wściekła do Louisa, gdy uciekliśmy z tamtego miejsca.
- Bardzo. - odparł, po czym doszczętnie wyprowadził mnie z równowagi.
- Ja nie bardzo. - rzuciłam i poszłam wściekła jak najdalej od hybrydy.

________________________________________________________
Jest rozdział drugi! Jak przeczytaliście, akcja rozwija się powoli, lecz - mam nadzieję - ciekawie.
Dziękuję za oddane komentarze pod rozdziałem pierwszym i zapraszam do komentowania tego rozdziału.
Każdy daje mi wielkiego kopa do dalszej pracy :D
Ty + komentarz = mój uśmiech ;)

5 komentarzy:

  1. cudowny! Nie moge się doczekać wątku z Harrym ;D czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! Masz talent!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dawno przeczytałam twoje zaproszenie na moim blogu i od razu mnie urzekłaś tematyką. Istoty nadprzyrodzone i One Direction, wszystko co kocham. Rozdział jest świetny, tylko trochę krótki, ale sama wiem jak trudno jest pisać długie rozdziały. Przepraszam, że komentarz jest taki krótki ale za chwilę muszę wyjeżdżać, obiecuję że pod następnym rozdziałem będzie dłuższy.

    Serdecznie zapraszam do skomentowania mojego bloga i jeżeli zainteresuje cię dalszy los bohaterów, to zapraszam do grona obserwatorów.
    http://ciemnosc-wciaz-sie-ukrywa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham takie blogi , kocham już ten blog *.*
    ciesze sie , że na neigo trafiłam .
    ~~~~
    Ona : wiecznie zagubiona , sama posrod tych wszystkich ludzi , jej zyce nie bylo kolorowe , nie konczace sie problemy .
    On : nie ufny , beztroski chlopak z wielkim sekretem jego zycie to samo ryzyko .
    Czy jeden sekret moze zniszczyc wszystko ? czy zakazana milosc da rade? . Dowiesz sie wiecej na : http://he-wants-to-be-the-way-i-am.blogspot.com/
    Zapraszam na zwiastun : http://www.youtube.com/watch?v=sxrfhxMOqqg&feature=c4-feed-u&nomobile=1

    OdpowiedzUsuń